-Ale jak to?-zapytałam zdziwiona.
-Teraz my wystąpimy i ty jak chcesz idź na widownie nas zobaczyć.-oznajmił.
-Ok.-powiedziałam.
Szybko poszłam do mojej przyjaciółki. Idąc widziałam wiele dziewczyn, które były ubrane w koszulki z 1D. Ale szczęściary.-pomyślałam. Zaraz przecież to ja wygrałam życie!
-Cześć. Jak tam po występie? Był stres?-zapytała przyjaciółka.
-Hej. Dobrze. Stres? Hmm....tak i to Bardzo duży.-oznajmiłam z uśmiechem.
-A gdzie są chłopaki?-zapytała ponownie.
-Zaraz się dowiesz.-uśmiechnęłam się cwaniacko.
-Panie i panowie przed państwem zespół, który zdobył wiele fanek na całym świecie. Oto One Direction !!!!!-rozległ się głos po całej sali.
Directionerki zaczeły się drzeć. No tak jak bym ich nie znała tez bym się tak zachowywała. Chłopcy weszli na scene.
-Witajcie!!!-krzyknął Lou.
-Jesteście gotowi??!!-zapytał Niall.
Dziewczyny się darł jak opentane.
Zaczeli grać "Does He Know". Potem "Alive", "Half A Heart", "Midnight Memories" przy której wszyscy się darli jak była solówka Harry'ego.
-Tą piosenkę dedykuje pewnej dziewczynie. Zapraszam na scene Panią Alyss Kinksfort.-powiedział Zayn.
Ja momentalnie zdębiałam. Mulat podszedł do mnie i wziął za ręke prowadząc w strone sceny.
-Wielkie brawa dla Alyss!!!-krzyknoł Liam ze sceny.
Cała nasza 6 usiadła na wysokich krzesłach. Zaczeli grać You & I.
Patrzyłam się raz na chłopców, a raz na ich fanów. Pewnie każda dziewczyna myślała, że wygrałam życie, a ja wygrałam je dwa dni temu. Skończyli śpiewać, a fani zaczeli klaskać, piszczeć.
-Panie i panowie mamy wyniki.-powiedział prowadzący.
Zeszliśmy za kulisy i czekaliśmy na werdykt. Na scene weszła jakaś kobieta i dwóch mężczyzn.Coś tam mówili, że zwycięsca jest tylko jeden, ale wszyscy byli cudowni. Co mnie to z resztą obchodziło co oni mówią.
-A oto werdykt.-oznajniła wysoka kobieta.-Trzecie miejsce.....Nicol Green.-powiedział brunet.
Zaczęli klaskać, a ona wyszła na scene. Dostała brązowy medal, kwiaty i misia.
-Drugie miejsce.......Gemma Black.-powiedział szatyn.
Również zaczeli klaskać, a ona weszła na scenę po odbiór nagrody. dostała to co poprzednia tylko medal srebrny.
-Nie mam szans.-powiedziałam bez nadzieji.
-Nie trać głowy na pewno musisz byś pierwsza.-pocieszał mnie Liaś.
-Ta łatwo ci mówić.
Przede mnie wpiepszyła sie jakaś dziewczyna i nadepneła mi obcasem na stopę.
-Ojejku, nie widziałam cię tak jak byś była niewidzialna. A i byłaś beznadziejna więc na pewno ja wygram. Kula i słoto są moje.-powiedziała.
-No tak, kule to ty bedziesz miała u nogi jak ci ją złamne.-powiedziałam chamsko.
-Jak chcesz.-powiedziała obojętnie.
Wiem źle się zachowałam, ale nie znoszę takich zachowań. Za ras się robię zła, że aż buzuje we mnie. Słyszałam jak sie chłopcy śmieją. Barany, ale i tak ich KoCHaM.
-A pierwsze miejsce zajemuje.......-mężczyzna wyjał z koperty kartke i zaczeła czytać.-Piwrwsze miejsce i tytuł najlepszej piosenkarki oraz krzyształową kule otrzymuje...........Alyss Kinksfort.-dokończył.
-Czy ja usłyszałam własnie swoje imie?-zapytałam z niedowierzaniem.
-No idź i odbierz to co wygrałaś.-popychali mnie chłopaki.
-Przepraszam, ale to ja wygrałam. Na prawde tak mi przykro z tego powodu.-powiedziałam sarkastycznie do tej dziewczyny.
Ona pobiegła i sie rozryczała. Wchodząc na scene słyszałam jak wszyscy wrzeszczą Alyss, Alyss. Czułam sie właśnie jak zawsze chciaam sie czuć. Odebrałam nagrodę i podeszłam do mikrofonu.
-Nie wiem co powiedzieć. Cóż spełniło się moje marzenie. Chce podziękować wam, że na mnie głosowaliście i wspieraliście. A i jeszcze chce podziękować Niall'owi Horanowi, bo to on mnie na to przygotował. Gdyby nie on to bym tu nie stałam. Jeszcze raz DIĘKUJE.
Chciałam już zejść, ale kobieta o blond włosach mnie zatrzymała.
-Alyss zaśpiewa jeszcze raz. Oto zwycięzca dwudziestych drugich igrzysk muzycznych. Przed państwem Alyss Kinksfort!-powiedział mężczyzna o czarnych włosach.
Zbiegłam ze sceny. Dałam wszystko chłopakom. Po drodze złapałam jeszcze gitare i weszłam spowrotem na scene.
-Dedykuję tę piosenke mojej przyjaciółce. Holy to dla ciebie.-powiedziałam.
Zaczełam grać Hunter Hayes - I Want Crazy. Zadedykowałam jej akurat tą, bo przy niej zawsze razem szalałyśmy. To jest taka nasz wspólna piosenka. Wszyscy sie kołysali na boki. Spojżałam sie na chłopców, a oni sie uśmiechneli. Skończyłam, a cała sala zaczeła klaskać. Nie powiem dziwnie sie czułam. Zeszłam i chciałam się tylko przytulić do Nialla. Jak chciałam tak zrobiłam. Odłożyłam gitare i sie w niego wtuliłam. Chłopaki patrzyli się na mnie jak na jakąś dziwną, ale nie przeszkadzało mi to akurat teraz. Przez wiele lat chciałam to zrobić aż w końcu się to stało. Z wielkim trudem ''odklejiłam'' się od niego.
-W takim razie zabieramy cię na lody.-powiedział zadowolony Lou.
-No dobrze tylko pójdę do domu odnieść to wszystko.-powiedziałam.
Ciąg dalszy nastąpi.......
Heej! Jak tam mijają wam wakacje? Już nie długo zaczyna się szkoła :'( Przepraszam za spóźniony rozdział, ale nie miałam weny. Więc teraz specjalnie napisałam taki długi. Mam nadziej, że się nie gniewacie. Jeśli macie taką możliwość to skomentujcie. Dla mnie to na prawdę wiele znaczy. Kocham Was <3
Myślałam, że zamiast "22 igrzysk muzycznych", będzie napisane "22 igrzysk śmierci" XD
OdpowiedzUsuń