niedziela, 26 kwietnia 2015

Rozdział 44

Wróciłam z Niall'em do domu jakoś po drugiej w nocy. Bolą mnie stopy od tych szpilek. I jeszcze cały ten czas przetańczyłam z moim blondaskiem. Stanęłam przy łóżku cała obolała.
-Niall.-jęknęłam z bólu.
-Mogłaś tyle nie tańczyć.-zaśmiał się.
-Choć do mnie.-wyciągnęłam ręce w jego stronę.
Podszedł do mnie. Złapał mnie za biodra i powalił na łóżko. Przy tym namiętnie mnie całując.

Gdyby ta chwila mogła trwać wiecznie... I może. Niall próbuje dostać się do mojej sukienki.
-Kurwa.-przeklina prosto w moje usta.
Uśmiecham się i pomagam mu z tym. Dziękuje mi całusem w nos i wraca do pracy. Ściska moje piersi przez stanik jednak po jakimś czasie zaczyna mu on przeszkadzać. Próbuje go rozpiąć, ale zabardzo mu to nie wychodzi. Zaczynam się uśmiechać, aż w końcu śmiać. Niall już jest tak zdenerwowany, że w końcu rozrywa stanik i rzuca go za siebie. Agrysywnie bierze moje piersi w swoje duże dłonie. Natychwiast ucicham. Niall pochyla się nad moim uchem i szepcze przegryzając jego płatek:
-Odkupie ci.
Ja nie pozostaje mu dłużna i ściągam mu koszulkę. Dotykam jego umięśnionego torsu, a on się wzdryga pod wpływem mojego dotyku. Zamyka na chwile oczy, ale kiedy zatrzymuje dłonie on natychmiast otwiera je i spogląda na mnie pytająco. Wzruszam ramionami i przyciągam go, żeby pocałować. Mruszy w moje usta.
-Chcesz rozgrzewkę czy od razu przechodzimy do konkretów?-zniżył głos.
Teraz brzmi bardziej seksownie niż bym się spodziewała.
-Konkret.-wydukałam.
Nie potrafię normalnie mówić. Nie przy nim. Szybko zdejmuje z siebie spodnie, a potem pomaga mi zdjąć majtki. Uśmiech nie schodzi mu z twarzy. Wyjmuje z kieszeni spodni fioletowe opakowanie. Dziwnie patrze się przez cały czas, na co Niall uśmiecha się do mnie promiennie. Poprawia mi to humor. Szybko zakłada prezerwatywę. Rozkłada mi nogi jak najmocniej.
-Teraz może zaboleć.
Powoli wzuwa się w mnie. Cicho jęczę. Chyba bardziej z bólu niż z rozkoszy, ale mam to gdzieś.
-Taka ciasna.-szepcze.
Zaczyna się powoli we mnie poruszać. W przód i w tył, w przód i w tył.
Zaczynam cicho jęczeć. Niall przywiera swoimi wargami do moich uciszając mnie. Zaczyna szybciej się poruszać na co jęczę wprost w jego usta. Czuję, że jestem na krawędzi. Jeszcze chwilę a dojdę.
-Nie dochodzić dopóki ci nie pozwolę.-szepcze.
Kiwam nerwowo głową. Nic nie mogę powiedzieć. Jeszcze chwila a wybuchnę.
-Teraz.-mówi, a ja wyginam się w łuk i wbijam paznokcie w jego plecy. Na pewno zostaną ślady.
Dochodzimy w tym samym momencie. Krzyczę jego imię. Wychodzi ze mnie, a ja czuję pustkę. Dziwne uczucie. Zdejmuje prezerwatywę i wrzuca ją do kosza. Kładzie się koło mnie i patrzy na mnie. Mój oddech jeszcze jest przyśpieszony. Pochyla się i mnie całuje.
-I jak było?-pyta.
-Nie najgorzej.-uśmiecham się. Kiedy widzę jego smutną minkę, dodaje.-Było lepiej niż sobie wyobrażałam.
Uśmiecha się do mnie szeroko, a ja to odwzajemniam. Kładę się na jego torsie i się w niego wtulam. Na koniec słyszę tylko tyle::
-Dobranoc księżniczko.




_____________________________________________________
Tada !!! :D I jest kolejny. Podziwiam Was za to, że nadal to czytacie. Piszcie w komentarzach co może się stać, bo powoli nie wiem co pisać. Mam nadzieję, że nie znudzi Was ta historia. 
Zapraszam również na mojego drugiego bloga, który jest o Zayn'nie:  http://this-is-not-illusion.blogspot.com/
Kocham Was <3
Przepraszam za błędy

4 komentarze:

  1. Zajebisty rozdział księżniczko ty moja <3 życzę ci weny kocham :*

    OdpowiedzUsuń
  2. JPDL... Jak ja do kosciola pojde!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Laura wiem ze to ty tam wyzej. Zuza no co ja mam napisac...
    Kocham cie zuziu!!! <3
    Bardzo sie denerwuje ze nie powiedzialas mi co sie dzisiaj stalo. O czyms sie dziś dowiedzialam.
    Edun xd

    OdpowiedzUsuń
  4. Zostałaś nominowana do Liebster Award! :D
    Więcej szczegółów na naszym blogu : http://alemamciary.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń