niedziela, 6 lipca 2014

Rozdział 8



 Czytasz=Komentujesz
Nagle usłyszałam jak ktoś otwiera drzwi wejściowe. Kto może przyjść o tak późnej porze? Zeszłam spowrotem na dół. W drzwiach zobaczyłam Holy która stała tyłem do mnie, a przed nią jakiś chłopak. Boże kto to jest? Nagle moja przyjaciółka zamknęła drzwi, a ja zdążyłam zobaczyć tylko szatynowe włosy tego chłopaka. Schowałam się za ścianą, żeby Holy mnie nie zauważyła. Ona wróciła do salonu, a ja za nią.
-Holy?-zapytałam cicho.
-Hmmm?-wymruczała.
-Kto to był o tak późnej porze?-zapytałam.
Widziałam jak moja przyjaciółka posmutniała.
-No bo widzisz ja mam problem. Borykam się z nim od kilku lat.-powiedziała.
-Jaki problem? Powiedz pomogę Ci.-oznajmiłam.
-Nie mogę powiedzieć. Wybacz mi.-odparła cicho.
-Powiedz. Prosze. Zobacz (pokazałam jej moje ręce) to jest mój problem i ci to pokazuje chociaż wstydze się tego.-oznajmiłam.
-No dobra powiem Ci. Bo ja biore narkotyki.-znowu powiedziała cicho.
-To niedobrze. Słuchaj może pójdziemy do psychologa okej? On na pewno Ci pomoże.-zapytałam przyjaciółke.
-No dobra tylko nic nie mów Niallowi i całej reszcie, bo nie będą chcieli sie ze mną zadawać.-uśmiechneła sie.
Ja odwzajemniłam uśmiech, a chwile później wybuchłyśmy głośnym śmiechem. Śmiałyśmy sie przez chwile, a raczej przez 10 minut.
-Dobra ja ide spać. Dobranoc !!-krzyknęłam wchodząc po schodach.
Dobranoc!!-odkrzyknęła Holy.

Ciąg dalszy nastąpi...........
______________________________________________________________________
 Heej :)Przepraszam, że tak g=długo nie pisałam ale nie miałam weny twórczej. Mam nadzieje, że rozdział się podoba.
Przepraszam za błędy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz