Czytasz?? Komentujesz!!
-Ale dlaczego mi je pokazałeś?-zapytałam niepewnie, podchodząc bliżej niego.
-Sam nie wiem. Nikomu nie pokazywałem tego miejsca, nawet chłopakom.-odwrócił się do mnie twarzą. Patrzyliśmy sobie w oczy, a ja się zatapiałam w jego spojrzeniu.
-Jesteś taka piękna.-powiedział cicho. Uśmiechnęłam się i spuściłam głowe w dół. Nagle poczułam jego ciełą dłoń dotykającą mojego podbrutka. Podńusł moją głowę tak, że znów na siebie patrzyliśmy. Zrobił to bardzo delikatnie. Znów patrzyliśmy sobie w oczy.
-Opowiedz o sobie.
-Na pewno chcesz słuchać o moim nudnym życiu? Przecież mam życie jak każdy inny-zapytałam.
-Tak.-powiedział szybko na zadane mu pytanie.
Zaczęłam mu opowiadać o wszystkim, tylko bez szczegułów. Lepiej, żeby nie wiedział wszystkiego. Nie wiem dlaczego się przed nim otworzyłam, ale nie przeszkadzało mi, że tyle o mnie wie. Nie powiedziałam tylko dlaczego się tne.
-Przykro mi z powodu rodziców.-powiedział smutny i odwrócił wzrok gdzie indziej.
-Nie ma za co i tak nie obchodziłam ich, więc szybko o nich zapomniałam.-powiedziałam.-Teraz ty.-dodałam.
-Nie.-powiedział stanowczo.-Powiedz dlaczego to robisz?
-Ale co?-zapytałam się, ale wiedziałam co powie.
-Dlaczego.......ugh.....muszę mówić?-kłopotał się.
-Tak.
-Dlaczego się.....się...-zawiesił się na dobre kilka sekund.
-No powiedz.-popędzałam go.
-Się tniesz. Dlaczego to robisz? Ktoś cię skrzwdził? Coś na pewno musiało się stać, jeżeli to robisz.-na te słowa spuściłam głowę. Nie chciałam się patrzeć mu w oczy.
-Spójrz na mnie!!-rozkazał. Nie chętnie podniosłam głowę na niego. Oczy miał pełne troski i bólu?
-Nie mogę powiedzieć.
-Jak to nie możesz? Myślisz, że jak powiesz to ja to komuś wygadam? Albo się mnie boisz?-zapytał łogodniej niż wcześniej. Szczęka opadła mi do samej ziem na jego słowa, że się go boje
-Nie boje się ciebie, ale mówiąc o sobie nie powiedziałam ci całej prawdy...-zaczęłam. Jednak bałam się mu mówić o tym. Nie chce, żeby wiedział. Nie teraz. Jest mi wstyd za to co zobie robie, ale to pomaga, pomaga zapomnieć.-Ciełam się bo.....bo..-do oczu napłyneły mi łzy.
-No już....ciiii....wszystko dobrze...jestem tu i zawsze będę.-przytulił mnie.
Trwaliśmy tak milcząc. Żadno z nas nie chciało nic mówić. Nie chce, żeby wiedział. Nie chce go obarczać moimi problemami. Pewnie ma dość dużo swoich zmartwień.
-Jak nie chcesz to nie mów. Jest jeszcze czas, nie spiesz się. Kiedy będziesz już gotowa dopiero mi powiesz.-rozluźnił uścisk. Nie chciałam go puścić, za nic, ale chcąc nie chcąc musiałam. Puściłam go, ale ramiona nadal miałam zawieszone na jego szyji, jednak chłopak zdjął je z siebie. Zdjął bluzkę przez głowę, a następnie spodnie. Stał w samych bokserkach. Wyglądał bardzo seksownie.
-Czemu się rozebrałeś?-zapytałam zdziwiona.
-Bo mam zamiar się kąpać?-zmarszczył brwi.-A ty, czemu się nie rozbierasz?
-Bo nie mam zamiaru się kąpać.-oznajmiłam.
-Jak se chcesz.
Wszedł do wody najpierw do kolan.
-Na pewno nie chcesz? Woda jest ciepła.-krzyknął tak, żebym mogła go usłyszeć. Nie wchodzę.
-Nie mam kostiumu.-powiedziałam.
-To wejdzi w bieliźnie.-wchodził głębiej.
-Żebyś na nie patrzył? Nie dziękuje.-powiedziałam. Nie chce, żeby widział mnie w samej bieliźnie. Teraz zachował się jak cham.
-Jak chcesz możesz założyć moja koszulkę.-uśmiechnął się chytrze. Pokiwałam głową na zrozumienie.
-Odwróć się.-pokazałam gestem i wzięłam w ręce jego koszulke. Coś tam pofukał pod nose i się odwrucił. Zdjęłam bluzkę, a następnie spodnie. Szybko założyłam jego ubranie. Stanełam na krawędzi i wziełam głęboki oddech. Weszłam nie pewnym krokiem. Kiedy woda sięgała mi do pasa koszulka unosiła się na wodzie. Rękoma próbowałam ją jakoś zmusić, żeby opadła, ale stawiała opór. Niall stał i się ze mnie śmiał.
Zrobiłam jakąś głupią minę z czego on jeszcze głośniej się śmiał. Zaczęłam na niego chlapać wodą, a on mi oddawał tym samym. Śmieliśmy się nie do opanowania.
-Dobra! Zakończmy tą walke! WYGRAŁEŚ!-krzyczałam podczas kiedy on na mnie chlapał.
-Jesteś cienka.-powiedział z uśmiechem.
-Ja cienka?-rzuciłam się na niego, a on się przewrócił. -I dobrze ci tak.-śmiałam się.
-Ja ci pokaże.-wstał, ale wystarczyło go lekko popchnąć, a znów leżał.
-Tak, co??-śmiałam się. Wstał, wziął mnie na ręce i wszedł głębiej.-Nie Niall, puść mnie natychmiast.-prosiłam.
-Dobra.-powiedział z bananem na twarzy.
-Ale nie tutaj, tylko na brzegu.-wyjaśniłam.
-Nie.-oznajmił.
-Niall James Horan. Nie wstyd ci?-zapytałam. Nie puściłam się go mimo, że on mnie już nie trzymał. Trzymałam się tylko jego szyi i tak wisiałam co pewnie wyglądało śmiesznie.
-Niby czego?-zapytał zdziwiony.
-Ze mnie zmusiłeś do wejścia do wody i jeszcze zabranie mnie głęboko w wodę?-powiedział.
-A co boisz się wody?-zapytał rozbawiony.
-Nie. Jak bym się bała to bym wogóle nie weszła.-widać ze był strasznie rozbawiony tą sytuacją, bo nadal wisiałam na nim. Nie lubie być w wodzie i nie mieć gruntu pod nogami. A Niall stoi i woda sięga mu do ramion, ale jest ode mnie wyższy o głowe, dlatego się nie puszcze.
-Yyyyy..czemu nadal na mnie wisisz jak ja cię dawno nie trzymam?-zapytał.
-Och! Po prostu odstaw mnie na brzegu.-powiedziałam.
Nic nie powiedział. Złapał mnie z powrotem i odstawił na brzegu.
-Grzeczny chłopiec.-poczochrałam jego mokre włosy.
-Zbierajmy się. Robi się ciemno.-powiedział.
-Masz racje, tylko szybko.-uśmiechnęłam się.
Ciąg dalszy nastąpi........
______________________________________________________________________________
Siemanko !!! Jak tam u was w szkole? Dobrze? Rozdział jest,a następny pojawi się w następną sobote.
Ach bym zapomniała. Niall koniczy 21 lat. Nasz słodziutki :*
Happy Birthday Niall James Horan <3
Super! Czekam na ciąg dalszy ^^
OdpowiedzUsuń