niedziela, 7 września 2014

Rozdział 16

Doszliśmy do szkoły, w której występowałam. Co my tu robimy do cholery? Po co my tu jesteśmy? Te myśli krążyły mi po głowie. Weszliśmy na parking, gdzie stał tylko motor.
 On chyba żartuje, że na tym pojedziemy. A może nie. Sam wsiadł na siedzenie.
-Siadaj.-poklepał miejsce za sobą.
-Ty żartujesz?
-Nie, niby czemu miał bym?-zapytał.
-Ja na to nie wsiądę.-odwróciłam się do niego bokiem.
Kątem oka widziałam, że schodzi z maszyny. Nagle poczułam jego ręce owijające się wokół mojej tali.
-Proszę.-wyszeptał. Głośno westchnęłam, a chłopak puścił mnie.
-No dobra.-powiedziałam.
On wsiadł, a ja za nim. Oplotłam ręce wokół jego sylwetki i wtuliłam się w jego plecy. Uruchomił silnik i ruszyliśmy. Pierwszy raz w życiu jadę na motorze. A na dodatek z Niall'em, najprzystojniejszym chłopakiem jakiego znam. Jechaliśmy ulicą, ale chwile później skręciliśmy do jakiegoś lasu. Trochę się przestraszyłam, ale nie odzywałam się ani słowem. On przecież wie gdzie jedzie, prawda? Jeszcze bardziej się wtuliłam.
-Hej! Udusisz mnie!-powiedział. Nie widziałam jego twarzy, ale pewnie się uśmiechał. Nagle stanął. Zszedł i pomógł mi. Nic nie mówiąc zaczoł iść w głąb lasu. Mam iść czy zostać? Wybur był oczywisty, ide za nim. Nie mam zamiaru zostać tu sama. Podążałam za nim. Szliśmy i nawet końca nie było widać. Na szczęście jeszcze było jasno, ale już niedługo się ściemni.
-Gdzie my jesteśmy?-w końcu zapytałam.
Zatrzymał się, ale nie odwracał. O co chodzi? Co jest grane? A jak on mi coś zrobi? Nie, to nie możliwe. Niall taki nie jest......a może jednak. Wielką fanką to nie jestem. Nie umiem przewidzieć jak się zachowa.
Przez dłuższy czas się nie odzywał. Powoli zacisnął pięści. Boże, ratuj!!! Co on chce? Nie chce przeżyć znowu tamtej nocy!
-Odpowiedz, proszę.-powiedziałam łagodnym tonem.
Nic. Zero. Żadnej reakcji. Stał jak wryty i nic nie mówił. Wyglądał jak zamieniony w głaz. Podeszłam do niego i powoli wyciągnęłam rękę. Leciutko dotknełam jego ramienia, a on lekko podskoczył. Szybko wruciłam ręke. Odwrucił się i spojrzał w moje oczy. Szbko odwróciłam wzrok.
-Czemu?-spojrzał się na moją rękę, na której miałam bandaż cały we krwi. Kurwa, nie zdjęłam go. Świetnie!
 

Nic nie odpowiadałam. Było mi wstyd. Myślałam, że nie zapyta, że nie zauważy. Byłam głupia tak myśląc.
-Odpowiedz mi!!!!-krzyknął. Takiego Niall'a to nie znałam. Spojrzałam się w jego oczy. Źrenice miał rozszerzone, że nie było widać prawie całych tęczówek. Boje się go! W moich oczach mimowolnie pojawiły się łzy. Szybko spóściłam głowę, żeby nie zobaczył. Próbowałam powstrzymać się, ale nie zabardzo mi się to udawało. Jedna łza popłyneła po moim policzku.
-Przepraszam. Nie płacz księżniczko. Nie chciałem krzyczeć. Po prostu chce wiedzieć czemu to robisz, nic więcej.-mówił przytulając mnie.
Jakoś się wyrwałam i spojrzałam się na niego. Oczy miał znowu błękitne i zaszklone. Z miny można było wyczytać, że przeprosiny były prawdziwe.
-Nie chcesz wiedzieć dlaczego. A w ogóle gdzie my jesteśmy?-zapytałam.
-Jeszcze tam nie doszliśmy.-uśmiechnął się.-Choć.-złapał za rękę i zaczoł biec. Biegłam za nim. Co jakiś czas się odwracał, żeby zobaczyć czy nie jestem zmęczona. Chwile później dobiegliśmy na polane. Zwolniliśmy.
-Daleko jeszcze?-zapytałam zdyszana.
-Już chwile.-odpowiedział.
-Zamknij oczy.-poprosił.
Zrobiłam to co kazał. Złapał mnie za ręce i prowadził. Uśmiechnęłam się chociaż tego nie planowałam.
-Już?-powiedziałam. Zatrzymał się. Chwile później powiedział.
-Już możesz.
Otworzyłam i moim oczom ukazało się wielkie jezioro. Było przepięknie. A na dodatek słońce zachodziło co dodawało temu zjawisku uroku.
-Po co mnie tu przyprowadziłeś?-zapytałam. Nic nie odpowiedział tylko ruszył w strone brzegu. Poszłam za nim. Czemu on się tak zachowuje?
-Odpowiesz mi?-zapytałam. Nie odpowiada.
-To jest moje ulubione miejsce. Zawsze tu przychodzę kiedy mam jakiś problem lub jestem bardzo szczęśliwy.-powiedział, ale się nie odwracał. Łał!!! Niall przyprowadził mnie do swojego ulubionego miejsca.

____________________________________________________
Hejo!! Jak tam w szkole? Rozdział trochę spóźniony, ale ważne, że jest. Mam nadzieję, że się podoba.

2 komentarze:

  1. Super Kochana <3 <3 <3 Zajebiste *.* Czekam na next'a i życzę dalszej weny ;3 :***
    alive-1d.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Zuzia Bogiem , jej żyletka nałogiem :D

    OdpowiedzUsuń