sobota, 27 września 2014

Rozdział 19

 Czytasz?? Komentujesz!!
Na kanapie siedział Liam. Nie wiedziałam co powiedzieć. Wmurowało mnie w podłogę.
-Cześć. Możemy porozmawiać?-zapytał niepewnie.
-Cześć. Jasne.-odpowiedziałam.
-To rozmowa w cztery oczy.-wskazał na Holy.
-Chodź do mojego pokoju. Ja usiadłam na łóżku,a on opierał się o ścianę.
-Więc, o czym chcesz pogadać?-zapytałam.
-Chce pogadać o Niall'u.
Dobra...... To jest nie powiem dziwne. A nawet bardzo.
-Uffff... To trochę może być głupie, ale.....ach nie powinienem tu przychodzić, pójdę już.-wyszedł.
-Liam, poczekaj!-pobiegłam za nim. Najpierw Niall się tak zachowuje, a teraz on? Ja zwariuje.
-Nie, nie mogę ci powiedzieć.-stał odwrócony do mnie tyłem.
Przez głowę przeleciały mi wspomnienia z ubiegłego wieczoru. Niall wyglądał identycznie jak teraz Liam.
-Ale czego? Wiesz, że możesz mi wszystko powiedzieć.
-Ale tego nie.-podniósł głos. Spojrzał na mnie. Miał łzy w oczach, które mimo wolnie spłynęły po jego idealnej twarzy. Nawet się z nimi nie krył. Nie otarł ich, bo zrobiłam to za niego ja.
-Taki idealny facet, a płacze.-uśmiechnęłam się, na co on odwzajemnił się tym samym.
Napięcie między nami trochę zmalało, ale nie całkiem. Jeszcze  czułam te emocje emitujące od chłopaka. Dziwnie się czuje z nim rozmawiając o Niallu. A no tak my nie gadamy, tylko się na siebie gapimy. Wygląda jak by miał mnie zaraz pocałować. Z tego transu jak zwykle wyprowadziła mnie Holy.
-All idziemy do tego lekarza czy nie??!!-krzyczała.
-Taa, zaraz zejdę!-odkrzyknęłam, na co Liam wydał grymas bo krzyczałam mu do ucha.-Sory.
-To ja pójdę, nie przeszkadzam.-zaczął schodzić po schodach.
-Ale wrócimy do tej rozmowy dzisiaj?-zapytałam.
-Jak to dzisiaj?
-No Niall mówił mi, że robicie imprezę.
-Dobra nieważne. Pa, a i zapomnij o czym teraz rozmawialiśmy.-już go nie widziałam.
*Oczami Liama*
Wyszedłem z stamtąd. Już dłużej tego nie wytrzymam. Nie mogę patrzeć co on z nią robi.
Kiedy wszedłem do willi od razu zobaczyli, że coś mi jest.
-Co jest? Gdzie byłeś?-pytał Loczek.
-Nic. Nigdzie.-burknąłem.
Poszedłem do pokoju i zamknąłem się na klucz. Może powiem jej, ale obiecałem blondynowi, że nie pisne ani słowem. Po cholerę ja tam polazłem? Żeby nie ukrywać przed nią prawdy.-wcięła się moja podświadomość. Nienawide jej czasem. To jest takie trudne.
*oczami Alyss*
Właśnie wyszłam z Holy od lekarza. Od dzisiaj będzie chodzić na terapie raz w tygodniu. Cieszę się, że postanowiła się zmienić i to dla kogo? Dla chłopaków......i dla mnie. Ciekawe co chciał mi Liam dzisiaj powiedzieć.
Właśnie dochodziła 16. Godzina kiedy idę z Holy do chłopaków. W końcu spędze z nimi czas, który pewnie będzie moim najlepszym w życiu.
Wystrojona zeszłam na dół. Holy wyglądała pięknie.Zaśmiałyśmy się i wyszłyśmy.
 
W to była ubrana Holy


W to była ubrana All

Stanęłyśmy pod ich dom....willą. Na prawdę nie można tego nazwać "zwykłym domem". Zadzwoniłam dzwonkiem i czekałam na chłopaków. Chwile póżniej otworzył nam drzwi Zayn. Był ubrany w czarną koszulke i czarne rurki, a do tego miał na twarzy wypisane zdziwienie.
-Hej.-powiedział zdziwiony.-Co tam?-zapytał.
-Hej. Dobrze.-odpowiadamy równocześnie.
-Ooo hej.-pocałował mnie w policzek Niall, który ni stąd ni z owąt się tu pojawił.-Hazz zaraz przyjdzie Holy.-uśmiechnął się. Zayn poszedł już do środka, a ja potrzyłam sie w oczy, w których nie raz sie zatopiłam.
~.~
Okazało się, że Niall i Harry zaprosili nas do restauracji. Miło spędziłam tam czas z nimi. Harry i Holy wyszli wcześniej, a my posiedzieliśmy trochę dłużej.
Właśnie siedzę z Niallem w jego samochodzie.
-Niall ukrywasz coś przede mną.-zapytałam kiedy wyjechał z parkingu. No dobra to było raczej stwierdzenie.
-Nie mam zamiaru cię okłamywać.-powiedział zdziwiony moim pytaniem.
-Na pewno?-pytałam.
-Tak na pewno.-był już trochę poddenerwowany.
*oczami Nialla*
Alyss trochę mnie irytuje. Czasem, ale jednak. Na pewno ktoś chciał jej to powiedzieć. Tylko kto? No oczywiście, że Liam.-moja podświadomość się odezwała. I ma racje. Na pewno to był Liam. Jako jeden z naszej piątki jest uczciwy. Zrobiłem jakąś taką minę aby złagodzić napięcie.

Na szczęście pomogło. Zaczęła się ze mnie śmiać. Kocham to jak się śmieje. Jest taka cudowna. Czy ja się zakochałem? Nie no skąd. Jak mógłbym sie w niej zakochać skoro poznałem ją kilka dni temu. To jest niemożliwe. Cusz jestem takim bad boy'em, chociaż tego nie widać, ale jeśli o zakład chodzi to wygram.
-Dzisiaj było świetnie.-uśmiechnęła się.
-To się cieszę.-odwzajemniłem gest.-Spotkamy się jeszcze?
-Dopiero co jestem w twoim samochodzie, a już chcesz się spotkać?-zaśmiała się.
Wywróciłem oczami i chyba to zauważyła bo się zaczeła śmiać. Jezu, dziewczyno ogarnij się!
*~*
Obudziłem się obok All. Czy my spaliśmy razem? Pieprzyłem ją? Jeśli tak to czemu tego nie pamiętam. Jestem w samych bokserkach, a ona w bieliźnie więc to niemożliwe. Leży na mojej klatce piersiowej. Bawię się jej włosami i jestem pełen podziwu, że "spałem" z nią w jednym łóżku. Jednym czego chce jest pocałowanie jej. Chciałbym, ale nie mogę. Musze na teraz zachować dystans, żeby mi bardziej zaufała.
Możecie uznać, że chłopak z Boys Bandu nie powinien się tak zachowywać, ale myślimy na skończeni z zespołem. To przerażająca wiadomość dla naszych fanek, ale nieraz nie wyrabiam. Więc trzeba będzie z chłopakami pogadać na ten temat poważnie. Oczywiście zostane przyjacielem tej czwórki, ale juz nie chce być w zespole. Jednym słowem znudziło mi się bycie gwiazdeczką. Chce zacząć nowe życie bez reflektorów z dziewczyną, którą pokocham.
Właśnie poczułem, że się wierci więc ją przytuliłem mocniej.
-Dzień Dobry Księżniczko.-powiedziałam w jej włosy.
-Cześć.-mruknęła.-Ymm Niall?
-Tak?
-Czy my ze sobą......-zacięła się.
-Tak.-skłamałem.
Dziewczyna wyszczerzyła oczy, myślałem, że zaraz wylecą jej z orbity.
-Nie, oczywiście, że nie. Nie zrobił bym tego. A z resztą byłaś strasznie zmęczona.-powiedziałem.
Odetchnęła z ulgą. A szkoda, że jej nie zerżnąłem wczoraj. A tam. Odbije to sobie kiedy indziej.
-No ja mam nadzieje.-wstała z łóżka.
-Ej dziewczyno, nie oskarżaj mnie o takie rzeczy.-oburzyłem się. Założyłem ręce na klatkę i odwróciłem głowę w celu focha. Ona podeszła do mnie i pocałowała w policzek. I o to chodzi.
-Przepraszam.-uśmiechnęła się.
Poszła do łazienki i w tym momencie dostałem SMS. Wyszedłem z pościeli i przeszukiwałem spodnie.
-I jak tam noc z Alyss? Ja z Holy takie rzeczy robiłem.....;D-przeczytałem. To do Harry'ego.
-A idź, do kitu ;(-wysłałem.
-To znaczy, że wygrałem zakład? :)
-To jeszcze nie koniec Haroldzie. Jeszcze kiedyś z tobą wygram. Ale wiesz, że musisz mi pokazać dowód?
-Taa wiem.
Tak, zakład polegał na tym który z nas dwóch pierwszy zerżnie swoją ulubienice. Ja miałem z All, a Harry z Holy. Oby tylko się nie dowiedziały, bo nas znienawidzą. Wiedziałem, że Harry'emu żadna dziewczyna się nie oprze. Nie musi nalegać, bo dziewczyny same mu się pchają do łóżka.
*oczami Alyss*
Oparłam się o drzwi łazienki. Czy ja na prawdę nic z nim nie robiłam? Przecież ja nie mogła bym zrobić czegoś takiego, a szczególnie nie na trzeźwo. Ale wczoraj nie piłam. Umyłam się, ubrałam, a włosy związałam w koka.
 
Wyszłam, ale Niall'a już nie było. Łóżko było ładnie posprzątane. Postarał się. Ciekawe tylko gdzie jest Holy. Powinna już być.










 Ciąg dalszy nastąpi...
_______________________________________________________________________________
Hej :D Obiecałam, że będzie i jest. Następny nie wiem kiedy się pojawi, bo mam kupe nauki. Możliwe, że będzie w sobotę, ale nie wiem czy się wyrobię z napisaniem. Kocham Was <3
Przepraszam za błędy.

1 komentarz: