niedziela, 5 października 2014

Rozdział 20

 Czytasz?? Komentujesz !!
 
Zeszłam na dół. Myślałam, że już poszedł, a on stoi przy kuchni. I to jeszcze w samych dresach, bez koszulki. Myślałam, że zaraz splunę na miejscu. Wyglądał idealnie. Podeszłam do niego i wtuliłam się w jego plecy.
-Śniadanie robię.-oznajmił.
-Jak miło.-usiadłam na blacie obok kuchenki. Patrzyłam uważnie co robi. Wygląda seksownie podczas gotowania.
-Dobrze spałaś?-zapytał nakładając jedzenie na talerze.
-Taa.-usiadłam na krześle. Podał jajecznice.
-A ty?-zapytałam i wzięłam duży kęs.
-Równie dobrze.-uśmiechnął się.-A raczej można powiedzieć, że to była najlepsza noc w moim życiu.-poprawił się. Aż się zadławiłam tym co miałam w buzi.
-Wszystko w porządku?-zapytał.
-Tak.-wymusiłam uśmiech.
Zatkało mnie. Nie sądziłam, że coś takiego powie. Fajnie, że akurat ze mną tak mu się spało. Zaśmieliśmy się w tym samym czasie. Reszta śniadania minęła nam w ciszy. Kiedy zmywałam naczynia zadzwonił dwonek do drzwi.
-Ja otworze!-krzyknęłam do chłopaka.
Wytarłam ręce i poszłam otworzyć. W drzwiach stała Holy. Uśmiechnięta i radosna. Pod nosem nuciła jakąś piosenkę. Nie jestem pewna, ale chyba to było "Steal My Girl".
-Hej.-powiedziała radośnie.
No pięknie. Aż boje się spytać co się stało.
-Co ty taka radosna?-zapytałam zamykając drzwi.
-Niall jest?-odpowiedziała pytaniem.
-Taa.-powiedziałam krótko.
-No to przykro mi, powiem kiedy jego już nie będzie.-poszła na górę.
*~*
Jakoś mi się udało namówić Niall'a, żeby poszedł. Trochę mi to zajęło, ale ważne, że go nie ma. Wcisnełam mu kit, że Holy boli głowa i chce odpocząć. Jeszcze tysiąc razy się pytał:czy jest w porządku?; czy nic nie potrzebuje?.
Siedzę na kanapie i czekam aż Holy raczy zejść. Siedzi w swoim pokoju odkąd przyszła, czyli będzie z 4h.
-No nareszcie.-poprawiłam się pod kocem kiedy zobaczyłam ją.
-Musze ci coś powiedzieć.
Robi się ciekawie.
-Ja i Harry....jesteśmy....razem.-uśmiechnęła się kiedy wypowiedziała ostatnie słowo.
Szczęka opadła mi do pasa. Co ona powiedziała? Harry i ona razem? Nie uwieże, póki nie zobaczę.
-Szok co nie?-zaśmiała się.
-Szok?! To mało powiedziane!-prawie krzyknęłam.-Super, cieszę się!-przytuliłam ją. Odwzajemniła uścisk.
-A i jest jeszcze coś co chce ci powiedzieć. Pamiętasz jak opowiadałam ci kiedy i gdzie chce mieć swój pierwszy raz?-zapytała.
-Tak, pamiętam.-pokiwałam głową. O kurwa!!
-Bo wczoraj Harry zaprosił mnie do siebie. Wypiliśmy po lampce wina i sprawy się jakoś potoczyły. Zaczęliśmy się całować. Ach te jego malinowe usta.-głośno westchnęła. Chwile później kontynuowała.-On zaniusł mnie na rękach do sypialni i jakoś tak się stało, że akurat to z nim to zrobiłam. Był taki delikatny i czuły.-zakończyła opowieść.
Szok!! I jeszcze raz szok!! Przecież ona jest taka rozsądna i nie poszłaby do łóżka z chłopakiem, którego wogóle nie zna. No dobra zna, ale tylko tego z gazet. A w gazetach piszą co tam chcą. Nie wiadomo kim on jest naprawdę. Niektórzy mówią, że jest czuły i takie tam, a inni, że to psychopata.
Jeśli on się nią pobawi i zostawi? Nie chce, żeby przechodziła przez to piekło, które już mam.
-Co chcesz na kolację?-zapytała.
-O tej godzinie chcesz jeść kolacje? Przecież za godzinę będziesz

znowu jadła.-zaśmiałam się.
-No dobra......masz racje.-uśmiechnęła się.-A ty?-zapytała.
-Co?
-A ty? Jak tam z Niall'em?
-Nic.-odpowiedziałam.
-Jak to nic?-uniosła brwi.
-No nic. Obudziłam się w łóżku w jego.......ramionach.
-Czyli coś było?-dopytywała.
-Nie. Nic nie było.-zapewniłam ją i przy okazji siebie.
-No to nudy mieliście.-stwierdziła.
-No nie takie nudy.-uśmiechnęłam się.


-Jak to?
-A nic. Jak myślałam, że już poszedł to on robił śniadanie.
-Jest!-klasnęła w dłonie.-To się nazywa mieć szczęście do facetów.
-Idę się przejść.-wstałam i zmierzałam do wyjścia.
-Idź sama, ja nie mam ochoty.
-Dobra. Tylko nic nie zmajstruj.-pogroziłam palcem.
Zaśmiała się, a ja wyszłam. Ach, świeże powietrze. Teraz będzie tylko lepiej.-pomyślałam. Weszłam do parku, naszego ulubionego. Kochamy tu przychodzić i to zawsze w lato. Pamiętam jak byłyśmy tu ostatnio i Holy wrzuciła mnie do fontanny. Te czasy były moimi najlepszymi.
Nagle za moimi plecami usłyszałam taki jakby szept. Ktoś szeptał moje imię. Odwróciłam się, ale nikogo nie było. Poczułam wibracje mojego telefonu. Pomyślałam, że to Niall, ale pomyliłam się i to na całej . Dostałam SMS od nieznanego numeru.
 

Przeczytałam i zaczęłam obracać się wokół własnej osi. Poczułam strach.












Ciąg dalszy nastąpi....
_____________________________________________________
Hej :) Wiem, rozdział miał być wczoraj, ale nie dałam rady. Dużo klasówek i kartkówek. Mam nadzieję, że się podoba.
Kocham was <33

1 komentarz:

  1. To Max!!! O mój boże... ;oo Fajnie by było gdyby tak Max ją odwiedził, kiedy Niall u niej będzie XD Taki Niall Hero XD <3

    OdpowiedzUsuń