piątek, 31 października 2014

Rozdział 23

 Czytasz?? Komentujesz!!
Obudziłam się w Niall'a łóżku. Wtulona w jego nagi tors zaczęłam  wspominać ubiegły wieczór. Przypomniało mi się, że mam na sobie bluzkę i bokserki Niall'a. Do mojego nosa dotarł ten piękny zapach. Mięta. Zaczeła mnie boleć głowa. Zawsze tak mam jak za długo leże. Tylko jest jedem problem. Nogi moje i chłopaka są splecione. Ciekaw jak się wydostane z jego mocnego uścisku. Jakoś się mi udało. Poszłam jak najszybciej (a zabardzo szybko nie potrafiłam) poszłam do łazienki. Ubrałam się w ciuchy, w których byłam wczoraj.
-Powiem Niall'owi.-postanowiłam stojąc przed lustrem. Nie będę go okłamywać. Przecież on by mnie nie okłamał. Poprawiłam jeszcze włosy i wyszłam. Niall już nie spał. Leżał i patrzył się w sufit.
-Witaj Księżniczko.-powiedział zaspanym głosem. Ma taką grypę. Nie potrafię wytłumaczyć jak on na mnie działa.
-Cześć.-wymamrotałam niezrozumiale.
-Chce..-powiedzieliśmy w tym samym momencie. Zaśmiałam się z ronini losu.
-Ty pierwsza.
-Chce Ci powiedzieć dlaczego.-wystawiłam ręce ukazując bandaż z czerwonymi kroplami krwi.
-Dobrze, ale dopiero po śniadaniu.-wstał, ominął mnie i zniknął za drzwiami łazienki.
Ufff. Poszło nie najgorzej. No na razie. Ciekawe jak jak to powiem to czy mi serce nie wyskoczy. Teraz biło jak szalone.
Zeszłam na dół. Chce mu zrobić małą niespodziankę. Zaczęłam robić naleśniki. Ja osobiście je uwielbiam! Usmarzyłam i włożyłam na talerze. Wiem jak Niall lubi coś słodkiego, więc są to naleśniki z nutellą i polewą czekaladową, a na wierzchu truskawki.
 

Niall zszedł, a śniadanie już na niego czekało.
-Eh no.-uniósł ręce.-Mówiłem, że jesteś moim gościem, to ja będę robił dla ciebie wszystko co chcesz.-dodał.
-Chciałam Ci zrobić niespodziankę. Siadaj.-wskazałam na miejsce po drugiej stronie stołu, a sama zajełam miejsce. Niall wzioł swuj talerz i postawił obok mojego. Następnie usiadł koło mnie.
-Zapomniałem się z tobą przywitać po ludzku.-pocałował mnie w policzek.-Smacznego.-wyszczerzył się.
Po zjedzeniu wzięłam talerze i zaczełam zmywać. Niall protestował, że on to zrobi, ale ze mną nie tak łatwo. I wygrałam z nim.
-Świetnie gotujesz.-oparł się o futrynę drzwi.
-To tylko naleśniki.-odwróciłam się do niego, a chwilę później wróciłam do poprzedniej czynności.
-Ja też mam dla ciebie niespodziankę-podszedł i mnie przytulił.
-A jaką?-uśmiechnęłam się.
-A zobaczysz.
-Już się boje.-wyszedł zostawiając mnie samą. Poszłam za nim. Powiedzieć mu teraz czy poczekać?
-A więc dlaczego?-zapytał kiedy usiadłam koło niego. Dobra raz kozi śmierć.
-A jaką niespodziankę masz dla mnie?-stchórzyłam. No nie dam rady tego powiedzieć.
-A chcesz się dowiedzieć?-zapytał.
Pokiwałam głową na tak.
-Choć, pojedziemy w pewne miejsce.-wstał, a ja za nim.
Wyszliśmy na podjazd. Chłopak otworzył mi drzwi do auta i pomógł mi wsiąść. Chwile później siedział miejsce obok.
-Na pewno chcesz dzisiaj? To może poczekać, bo wiesz....twoja noga.-zapytał.
-Nic mi nie jest. Dam radę.
-Jeśli jesteś pewna.-odpalił silnik.
-Jestem pewna.-zapewniłam go.
-W takim razie ruszamy.
Jechaliśmy już z dobre pół godziny. Niall rzucał mi przelotne spojrzenia. Położył dłoń na moim udzie. Przeszedł mi po plecach dreszcz. Przyjemny dreszcz. Zamknęłam oczy i oparłam głowę o szybę. Chyba zasypiam. Naglę chłopak zatrzymał samochód. Otworzyłam oczy.
-Już jesteśmy.-wysiadł, a następnie otworzył drzwi i pomógł mi wysiąść.
-A gdzie dokładnie?-zapytałam. Niall otworzył bagażnik.
-Odwróć się.-za instruował mnie. Odwróciłam się i zabrakło mi słów.
 
-Niall.....tu....tu jest pięknie.-wydukałam. Odwróciłam się i go przytuliłam.
Nialler usiadł w bagażniku. Usiadłam przy nim, a on mnie przytulił do siebie. Jesteśmy poza miastem, na jakimś odludziu, siedzę w bagażniku z chłopakiem, którego znam zaledwie kilka dni i patrzymy na panoramę Londynu.
-To jest ta niespodzianka?-popatrzyłam się na niego.
-Nie.
-A to co? Myślałam, że to to.
-Niespodzianka będzie teraz.-wstał i podszedł do końca klifu. Odwrócił się na pięcie.
-Pojedziesz ze mną do Sydney?-zapytał.
I to o to chodziło? Chciał się tylko zapytać czy z nim pojadę? Przecież mógł mi to powiedzieć w domu. Niepotrzebnie tu jechaliśmy.
-Czemu nie powiedziałeś mi w domu?
-Bo chciałem aby to nabrało takiego.....nie wiem czego, ale chciałem być bardzo wiarygodny prosząc cię o to.-był zakłopotany.
Podeszłam do niego i gdyby nie był na krawędzi rzuciłabym się na niego.
-Tak pojadę. Zawsze chciałam tam pojechać.-uśmiechnęłam się.
-Naprawdę? Pojedziesz ze mną?
-Tak.
-Mam coś dla ciebie.-poszedł do samochodu. Wyjął coś i wrócił do mnie.-Proszę.-podał mi pudełeczko.
 
W środku były dwa naszyjniki z sercem podzielonym na dwie części. Niall wziął jeden i założył mi na szyję. Ja zrobiłam to z drugim u niego.
-Na zawsze razem Alyss.-złączył zawieszki.
-Na zawsze razem Niall.









______________________________________________________
Hejo :) Jak tam u was w szkole? Obchodzicie Halloween? Ja tak :D Mam nadzieję, że rozdział się podoba <3
Kocham Was <3 <3 <3
Przepraszam za błędy.

2 komentarze:

  1. Awww... Na zawsze <3 Wiem, że Cię to wkurza więc NIALL HERO XDD Hahahahaha XD
    alive-1d.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Gratki Kochanie! Zostałaś nominowana do Libster Award! <3 http://alive-1d.blogspot.com/2014/11/libster-award.html

    OdpowiedzUsuń