Czytasz?? Komentujesz!!
Cała w strachu wróciłam do domu gdzie byłam bezpieczna.Kto w ogóle zna mój numer? Przecież zmieniłam jak tylko przyjechałam do Londynu. Tylko Holy i Niall znają go. No i pewnie jeszcze chłopaki, ale tylko oni.
Weszłam do domu i bez słowa poszłam do pokoju. Położyłam się na łóżku i zaczęłam rozmyślać nad sensem mojego życia. Chociaż było wcześnie, usnęłam.
~*~
Obudziły mnie hałasy z dołu. Wstałam i uchyliłam drzwi. Nasłuchiwałam. Nagle usłyszałam krzyk Holy. Nie czekając dłużej pobiegłam na dół.
Wszystko było porozrzucane. Talerze i porcelana potłuczone, krzesła połamane. Niezły sajgon.
-Alyss pomóż.-powiedziała ostatkiem sił. Musiałam jej pomóc. Rzuciłam się na faceta, który trzymał ręke zaciśniętą na jej gardle. Był silniejszy ode mnie. Jednak po krótkiej szamotaninie udało mi się go odciągnąć od przyjaciółki. Spojrzał na mnie. Zam go. To Max. Czego on chce?
-No proszę. A ta suka powiedziała, że cię nie ma.-uśmiechnął się.
-Nie masz prawa tu przychodzić i nie nazywaj jej tak!!-wydarłam się.
To nie był dobry pomysł. Wiem jaki on jest, jest nieobliczalny. Łatwo go wkurwić. Nie raz dostałam. A ostatni zanim jeszcze z nim zerwałam pobił mnie tak, że aż do szpitala mnie zabrali.
-Czego chcesz?-zapytałam.
-Niczego. Chciałem cię zobaczyć.-podszedł bliżej. Ujął swoimi dłońmi moją twarz. Szybko się wyrwałam.
-Wyjdź.-rozkazałam.
-Może grzeczniej.-oburzył się, lecz w jego głosie można było wyczuć nienawiść.
-Odpłacam się tym samym co ty. Wyjdź.-powtórzyłam. Stał nadal nie mając zamiaru wyjść.
-Mam ci to przeliterować? Czy zrozumiałeś?-podniosłam głos. Jednak on swoje, stoi. No co za osioł.
-W-Y-J-D-Ź!-przeliterowałam próbując się nie rozryczeć. W oczach pojawiły się łzy, ale nie dałam i wypłynąć.
W końcu ruszył się z miejsca. Stojąc przy progu jeszcze coś tam powiedział i chyba to było: jeszcze się policzymy. Prawie zapomniałabym o Holy.
-Holy! Nic ci nie jest?!-ukucnęłam przy niej.
-Nie, jest okej.-usiadła. Próbowała wstać, ale zaraz się przewracała. W tym właśnie momencie wszedł Harry i Niall.
-Jezu, co się tu stało?-złapał się za głowę Niall.
-Harry pomóż mi. Musimy zanieść Holy do pokoju.-zawołałam Loczka.
-Ja ją wezmę.-powiedział po czym wziął Holy na ręce i poszedł na góre.
Kiedy tylko zniknęli z mojego pola widzenia przytuliłam się do Blondyna.
Myślałam, że zaraz go uduszę.
-Co się stało?-zapytał w moje włosy.
-Przyszedł....przeszedł.....-już nie wytrzymałam. Łzy spłynęły po mojej twarzy.
-No już, ciiii. Chodź idziemy do mnie.-otarł moje łzy.
-Ale Holy..-nie dokończyłam, bo Niall zasłonił palcem moje usta.
-Harry z nią zostanie.Wyśle mu SMS. Spokojnie, on się nią zaopiekuje. A teraz choć.-wyszliśmy.
*~*
Dom Niall'a jest ogromny i piękny. Siedze sobie na kanapie. Nad kominkiem wiszą ich wspólne zdjęcia. Najładniejsze jest z koncertu.
-Masz śliczny dom.-mówię kiedy siada przy mnie na kanapie.
-Podoba ci się?-na jego twarzy pojawił się uśmiech. Czy jego to na prawdę bawi? To jest takie śmieszne?
-Taa.
-To się ciesze.-wyszczerzył się ukazując szereg białych zębów.-A powiesz kto to był ten chłopak?-zapytał kładąc ręke na moim udzie.
I zepsuł cały czar tej chwili. Czemu on się cały czas pyta. Nie chce o tym mówić, nie jemu.
-Wszystko dobrze?
-Nie. Nic nie jest dobrze.-poszłam do łazienki. Zamknęłam się od środka.
Siedziałam w toalecie jakieś dobre pół godziny. Nie chciałam wychodzić, ale musiałam. Niall na początku prosił mnie, żebym otworzyła, ale później zrezygnował. Wyszłam i po cichu wróciłam do salonu. Niall'a tam nie było. Usłyszałam hałasy dobiegające z kuchni. Poszłam i zobaczyłam blondyna przy kuchence. Coś ładnie pachnie.
-Ymm Niall...-powiedziałam cichutko. On podskoczył.
-Przestraszyłam cię?-zapytałam z rozbawieniem.
-Nie, no skąd.-bronił się.
-Tak, tak wiem. Niall nie jesteś na mnie zły?-ponownie zapytałam. Spuściłam głowę. Wiem, że jest zły. A nie przepraszam, jest wkurwiony. Znając życie. Ja bym była tak jakby zła, gdyby to on tak się zachował i nie chciał otworzyć drzwi.
-Nie.-spojrzał mi w oczy. Kurwa!! Czemu on ma takie piękne oczy?
-Wiem, że tak.-skrzyżowałam ręce.
-Nie, nie jestem. Nie mógłbym być, Księżniczko.-podszedł i mnie mocno przytulił.-A teraz choć, zjemy coś.
Poszłam za nim do jadalni. Jedzenie było pyszne. No Niall umie gotować, nie ma co.
-Ja pozmywam.-zaoferowałam się.
-Nie, ty jesteś moim gościem.-wziął talerze i poszedł do kuchni-Możesz się zrewanżować, jak chcesz.-zawołał z kuchni.
-Może.-poszłam do salonu.
Chwile później przyniósł lody w pucharkach. Oooo słodko.
-Proszę.-podał mi naczynie.
-Ooo czekoladowe.-uśmiechnęłam się.-Moje ulubione.
-Jak zjemy to pójdziemy spać. Jestem padnięty.
-Okej.-nie sprzeciwiałam się. Dla mnie też to był męczący dzień. Mimo, że jest wcześnie to mam dość tego dnia.
Ciąg dalszy nastąpi....
_______________________________________________________________________
Hej :) Przepraszam, że tydzień temu nie dodałam, ale miałam dużo na głowie. Te cholerne sprawdziany :( Jak myślicie Alyss powie wszystko Niall'owi? Mam nadzieje, że się podoba.
Kocham Was <33
Przepraszam za błędy.
Zajebisty *.* Niall - Hero <3 :D
OdpowiedzUsuńZapraszam: http://alive-1d.blogspot.com/